Czteroletni Kuba wrzuca w kościele do koszyczka pieniążek na ofiarę, słyszy formułkę wypowiadaną przez kościelnego i po chwili dość donośnym głosem oznajmia:
- Ciągle tylko "zapłać" i "zapłać", a ja nie mam więcej!
Jestem bardzo zadowolona.
Indywidualne podejście do dziecka, ogrom ciekawych zajęć i możliwości.
Widać że znaja się na rzeczy.
Skoncentrowani na pełnym rozwoju i wychowaniu dziecka.
O to mi chodziło.